Menu Zamknij

WRACAMY DO GRY

Od ostatniego meczu ligowego minęło… zbyt dużo czasu! Ważne, że nadchodzi upragniona runda wiosenna, a wraz z nią mecze Olimpii Elbląg. Na (bardzo) dobry początek Związkowi wybiorą się do Łodzi, by na Stadionie Widzewa zmierzyć się z liderem tabeli 2. ligi.

Za oknem co raz więcej światła dziennego, które pozwala nam cieszyć się dniem. Tyle samo (albo więcej) radości przynosi nam pierwszy weekend marca, podczas którego odbędzie się inauguracja rundy wiosennej rozgrywek 2. ligi.

Tym samym żegnamy okres przygotowawczy, podczas którego Olimpia sprawdziła się na tle przeciwników sześciokrotnie. Bywało raz lepiej, a raz gorzej. Po rozegraniu wszystkich gier kontrolnych pozostają już tylko liczby: 4 porażki, 2 zwycięstwa oraz bilans bramkowy 8:8. Jakie z tego płyną wnioski? Porozmawialiśmy na ten temat z trenerem Adamem Noconiem:

Adam Nocoń: – Jeśli chodzi o sparingi, trzeba przywiązywać do nich wagę, ale nie taką stuprocentową, nie jest to najważniejsze. W pierwszych połowach nie wyglądaliśmy źle, były momenty niezłej gry, tylko ten ostatni sparing wypadł według mnie najgorzej. Podsumowując był to burzliwy okres, nie udało się zagrać wszystkich sparingów, ale może i nawet dobrze, bo kadrę mamy wąska. Urazy Bruna i w szczególności Damiana pokazują, że nie jest to dobry obraz. Pole manewru przez to też się zmniejszy.

Olimpia Elbląg: – W ubiegłym roku sytuacja po okresie przygotowawczym była niewiele odmienna, wtedy tez przed startem rundy słychać było głosy przekreślające Olimpię w walce o utrzymanie, skończyło się to wszystko wręcz romantyczna historią. Co teraz można powiedzieć tym wszystkim niedowiarkom i ludziom, którzy skazują drużynę na straty? Stać Olimpie na podobny wynik z jesieni?

AN: – Powiem tak: inny cyrk, inne małpy. Miałem wtedy 20 mocnych zawodników + rezerwy. Teraz odwrotnie. Kadrę w 50% tworzą zawodnicy z IV ligi. Trzeba to ocenić obiektywnie, że bez Bruna i Damiana zespół jest słabszy. W poprzednim sezonie było na pewno inaczej, kadra była mocna, sporo się jednak zmieniło. Trzeba na to patrzeć realnie. Po tej rundzie była szansa żeby się wzmocnić i powalczyć o baraże, ale niestety sytuacja finansowa pokazuje, że to się nie uda, a nawet się trochę osłabiliśmy.

OE: – Podczas spotkań kontrolnych przyglądał się Pan bliżej chłopakom z rezerw, wypadali oni raz lepiej, raz gorzej. Czy któryś z nich przekonał Pana do siebie, albo chociaż zrobił postęp, który przybliża go do gry w drugiej lidze, bądź „łapania” stopniowo minut na poziomie centralnym? Jeżeli nie to jak ich zmotywować?

AN: – Proces wdrażania młodych piłkarzy jest długi, to także bardzo duży przeskok dla nich, to nie jest takie proste. Przyszłość przed nimi, trenują solidnie, monitoruje ich postęp.

OE: – Pytam o to, bo wiemy jaki mamy skład personalny. W tym okienku Olimpia nie zakontraktowała żadnego zawodnika, wyjątek stanowi Branecki, ale to trochę odmienna historia, a przed Nami równie ciężka runda i będą potrzebne do tego siły i zdrowie. Kadra może i jest wąska, ale warto pamiętać, że za chwile będzie miał Pan do dyspozycji nazwiska, które równie dobrze mogą bić się o pierwszą jedenastkę, mam na myśli Jabłońskiego, Kiełtykę, Ryka, Morysa i Bednarskiego. To może trochę uspokajać Pańską głowę?

AN: – W lidze nasza kadra była najmniej liczna, a do tego są teraz jeszcze „ubytki”. Nie można być spokojnym. Cieszy powrót Kiełtyki, który mam nadzieje najgorsze ma już za sobą, Jabłoński lada moment będzie gotów, Rozumowski to jeden wielki znak zapytania. Do tego Filipczyk dopiero wraca po kontuzji stopy i jeszcze nie nadaje się do pełnego treningu. Sytuacja jest ciężka.

OE: – Jaki cel stawia przed sobą Adam Nocoń na wiosnę?

AN: – Drużyna, nie Adam Nocoń. Do tego trzeba podejść obiektywnie. Pierwszym celem jest zapewnienie sobie odpowiedniego zaplecza punktowego, które da nam pewność utrzymania. Oczywiście do każdego spotkania będziemy podchodzić z maksymalnym zaangażowaniem i chęcią wygrania, czas pokaże co dalej.

Rozmowę z trenerem zapowiadaliśmy na naszym Instagramie, a Wy mieliście okazję przesyłania tam pytań. Na kilka z nich szkoleniowiec Związkowych postanowił odpowiedzieć:

Damian: Trener jeszcze będzie używał płotków na zajęciach treningowych? 😂
AN: – (uśmiech) Oczywiście, że tak. Będę nadal z tego korzystał. Uraz Małego mógł się zdarzyć nawet bez ich użycia. Rozmawialiśmy już o tym wspólnie z Damianem.

Adam: Gdyby Trener mógł zrobić transfer „last minute”, to na jaką pozycję najpierw ściągnąłby zawodnika?
AN: – Na pewno byłby to środkowy pomocnik.

Kuba: Jak prezentuje się Jakub Branecki?
AN: – Branek to miła niespodzianka, przyszedł z juniorów i nie wygląda źle, a momentami dobrze jak na jego wiek.

Kacper: Jak według trenera wpłyną braki kadrowe na przyszłą rundę?
AN: – Wierzę w swoją drużynę, tworzą fajny kolektyw, są zdyscyplinowani zarówno na boisku jak i poza nim. Wierzę, że nadal to będzie właściwie funkcjonować.

 

Zamykamy rozdział przygotowań i otwieramy nowy, zdecydowanie bardziej emocjonujący pt. „2. Liga”. Pierwszy akcent rundy wiosennej już w najbliższą niedzielę (1.03) o godzinie 13:05. Mecz z Widzewem Łódź będzie transmitowany na antenie TVP3 lub na sport.tvp.pl