Menu Zamknij

W Olsztynie bez bramek

„Z dużej chmury mały deszcz” – tak najprościej można opisać sobotni, bezbramkowy remis w derbach regionu. Olimpia przeważała, ale to nie wystarczyło na zgarnięcie kompletu punktów.

W składzie Olimpii nie było niespodzianek. Trener Przemysław Gomułka postawił na sprawdzoną „ekipę”, która miała zagwarantować jak najlepszy wynik sobotniego starcia. Związkowi stwarzali sytuacje, dominowali, lecz i tak spotkania nie zaliczymy do tych porywających. W powietrzu dało się wyczuć ciężar gatunkowy pojedynku nie tylko o ligowe punkty, ale przede wszystkim o honor.

Mecz w Olsztynie zgromadził na trybunach ponad 4 tys. osób, w tym ponad pół tysiąca wspierało na sektorze gości Olimpijczyków.

„Mieliśmy problem, żeby dobrze wejść w ten mecz. Myślałem, że będą grały dwie drużyny, które chcą derby wygrać. Olimpia chciała za wszelką cenę wygrać ten mecz i nawet dopuściła do jednej, dwóch kontr, które były naprawdę niebezpieczne. Stomil chciał zagrać na zero, a jak coś wpadnie to super. Z pierwszej połowy jestem niezadowolony. W przerwie dokonaliśmy kilka poprawek taktycznych i mentalne, aby wyjść jeszcze mocniejsi. Czułem, że możemy rywala zdominować, cały czas mieć piłkę przy nodze i tworzyć sytuacje. Druga połowa w 100 proc. dla nas. To my gramy w piłkę, my tworzymy sytuacje, Stomil się cofa. Mieliśmy dwie sytuacje 100 proc., Mariusza Gabrycha i Janka Sienkiewicza. Sytuacji Olsztyna sobie nie przypomnę. Cieszy mnie to, że chcemy dominować mimo tego, że mamy bardzo młodą drużynę.” – powiedział po meczu trener Elblążan.

„Spodziewaliśmy się tego, że będzie to mecz walki. To spotkanie dużo znaczy dla naszych kibiców i dla nas, bo to dla nich gramy. Wyszliśmy walczyć, chcieliśmy tu wygrać, niestety się nie udało. Mieliśmy swoje sytuacje, nie strzeliliśmy. Stomil miał kilka groźnych stałych fragmentów, na szczęście też nic im się nie udało. Było gorąco, ale bez konkretów. Z pozycji bramki wydaje mi się, że to my wykreowaliśmy lepsze sytuacje. Mamy poczucie niedosytu, zdecydowanie.” – dodał kapitan Olimpii Andrzej Witan.

Stomil Olsztyn 0-0 Olimpia Elbląg

Stomil: 39. Jakub Mądrzyk – 11. Filip Wójcik, 4. Igor Kośmicki, 25. Hubert Sadowski, 3. Lukáš Kubáň, 10. Karol Żwir – 66. Dawid Kalisz (65, 6. Sebastian Szypulski), 8. Maciej Spychała (83, 15. Shun Shibata), 28. Marcin Stromecki, 7. Hubert Krawczun (90, 14. Filip Szabaciuk) – 9. Piotr Kurbiel (83, 50. Michał Karlikowski).

Olimpia: 27. Andrzej Witan – 3. Łukasz Sarnowski, 13. Michał Kuczałek, 25. Adrian Piekarski, 17. Marcel Stefaniak – 15. Patryk Jakubczyk, 14. Marcin Czernis, 18. Dawid Danilczyk, 10. Jan Sienkiewicz – 20. Jakub Branecki (68, 90. Aron Stasiak), 9. Mariusz Gabrych (83, 8. Marcin Rajch).

żółte kartki: Krawczun, Mądrzyk – Kuczałek, Gabrych, Piekarski, Branecki, Jakubczyk, Danilczyk.

Kolejnym rywalem Związkowych będą rezerwy Śląska Wrocław, z którymi zmierzymy się już w najbliższą sobotę.


GŁÓWNYMI SPONSORAMI OLIMPII ELBLĄG SĄ: