Menu Zamknij

Remis na inauguracje!

Po inaugurującym sezon 23/24 meczu z rezerwami Lecha Poznań możemy odczuwać wielki niedosyt.

Olimpijczycy dobrze weszli w sobotni mecz – precyzyjne budowane akcje i kultura gry mogły się podobać. W pierwszej połowie spotkania brakowało skutecznego wykończenia, chociaż podopieczni trenera Gomułki byli tego blisko – najlepszą sytuację miał Yan Senkevich, który uderzał głową po szybkim dośrodkowaniu Mariusza Gabrycha. Piłka nieznacznie minęła bramkę.
 
Na początku drugiej połowy Goście wykorzystali nieuwagę Olimpii, Filip Wilak wygrał pojedynek z Kacprem Szczudlińskim, zagrał w pole karne a z  bliskiej odległości wynik spotkania otworzył Filip Wolski. Olimpia wyraźnie nie chciała się poddać i ruszyła do ataków. Swoje szanse mieli m.in. Senkevich czy Spychała, jednak ich uderzenia nie potrafiły znaleźć drogi do bramki. Gdy wydawało się, że wyrównujące trafienie jest kwestią kilku minut… Sędzia Kaliszewski podyktował rzut karny dla Lecha. Piłkę na 11-metrze ustawił Filip Wilak. Górą w tym starciu był Łukasz Łęgowski, który obronił pierwsze uderzenie, ale też dobitkę Wilaka! Coż za interwencja! Ta sytuacja zdecydowanie dodawała Związkowym wiatru w żagle.
 
Zaledwie cztery minuty później Senkevich został falowany w polu karnym Lecha. Jedenastka dla Olimpii. Do piłki pewnym krokiem podszedł Adam Żak i bez większych problemów umieścił futbolówkę w siatce doprowadzając do wyrównania. Olimpia jakby jeszcze bardziej nakręcona, jakby wrzuciła wyższy bieg. Groźny atak za atakiem, aż jeden z nich skończył się bramką dająca prowadzenie! Wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Kamil Bartoś dopadł piłki na skraju pola karnego i huknął po ziemi obok bezradnego bramkarza rezerw Kolejorza. Na trybunach euforia! Straty odrobione! 
 
Sędzia do drugiej połowy doliczył aż 5 minut. Tyle wystarczyło, aby doświadczony Szymon Pawłowski wyrównał wynik spotkania bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego z okolic 25 metra.
 
Jedno jest pewne – pomimo niedosytu związanego z brakiem zwycięstwa nie mogliśmy narzekać na brak emocji, których w drugiej połowie mieliśmy co nie miara!
 
Już w następną sobotę na wyjeździe zmierzymy się z Kotwicą Kołobrzeg.

Olimpia Elbląg 2-2 Lech II Poznań
Adam Żak 70 (k), Kamil Bartoś 87 – Filip Wolski 47, Szymon Pawłowski 90

Olimpia: 22. Łukasz Łęgowski – 3. Łukasz Sarnowski, 13. Michał Kuczałek, 5. Kacper Szczudliński (78, 6. Kamil Bartoś) – 17. Marcel Stefaniak, 16. Maciej Spychała, 7. Kacper Jóźwicki, 11. Maciej Famulak, 10. Jan Sienkiewicz (85, 23. Konrad Łabecki), 28. Ołeksandr Jacenko (78, 15. Patryk Jakubczyk) – 9. Mariusz Gabrych (67, 20. Adam Żak).

Lech II: 12. Mateusz Pruchniewski – 7. Maciej Orłowski, 4. Bartosz Tomaszewski, 5. Maciej Wichtowski, 3. Ksawery Kukułka – 18. Filip Wolski (74, 13. Jan Niedzielski), 14. Patryk Olejnik (74, 8. Bruno Żołądź), 23. Maksymilian Dziuba (67, 11. Maksym Czekała), 10. Szymon Pawłowski, 16. Filip Wilak – 9. Norbert Pacławski.

żółte kartki: Stefaniak, Spychała, Kuczałek – Olejnik, Tomaszewski.

Multimedia po meczu:

Galeria zdjęć: