Prawie 25 lat czekaliśmy na radość ze zdobytych 3 punktów po meczu przeciwko gościom z Wejherowa. Ostatni raz pełną pulę zgarnęliśmy za sprawą grającego jeszcze wtedy w barwach Polonii Elbląg Dariusza Kaczmarczyka w 1995 roku. Dziś prowadzonej przez niego Olimpii wreszcie udaje się ograć rywala na własnym terenie, pozwalając tym samym zapomnieć o niechlubnej rywalizacji z Kaszubami przy A8.
Dzisiaj od pierwszych minut oglądaliśmy kilka niespodzianek. Między słupkami stanął jak dotąd rezerwowy Paweł Rutkowski, w linii pomocy od pierwszych minut wystąpili Eryk Filipczyk, Oskar Ryk oraz Daniel Morys, a przed nimi funkcję „dziewiątki” pełnił Cezary Demianiuk. Niezmieniona pozostała linia obrony oraz dwójka defensywnych pomocników, z kolei na ławce rezerwowych zasiadło dziewięciu zawodników.
Całe spotkanie toczyło się pod dyktando Związkowych, a na pierwszego gola przyszło nam czekać do 25 minuty. Wtedy faulowany w polu karnym został Eryk Filipczyk, a jedenastkę na gola zamienił Kamil Wenger. Dla naszego defensora jest to drugi gol w tym sezonie.
Jeszcze przed gwizdkiem zapraszającym drużyny do szatni, dał o sobie znać Tomasz Lewandowski. W tej akcji ponownie swój udział miał Filipczyk, tym razem jego dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego znalazło w polu karnym rosłego kapitana Olimpii, lecz jego uderzenie głową zatrzymało się na słupku bramki Wojciecha Ferry.
W drugiej połowie interesująco zrobiło się dopiero w 75 minucie, gdy bramkę wyrównującą zdobył Kewin Przygoda po błędach w kryciu gospodarzy. Na szczęście nie minęło 120 sekund a oglądaliśmy kolejne trafienie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Cezary Demianiuk, wykorzystując zamieszanie w polu karnym i wbijając futbolówkę do sieci. Na 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, jeszcze kropkę nad i postawił Michał Kuczałek i gospodarze mogli ze spokojem dograć ostatnie minuty spotkania., a potem cieszyć się ze zdobytych trzech punktów.
W tym spotkaniu żółtą kartkę został napomniany Klaudiusz Krasa, dla którego oznacza to pauzę w najbliższym spotkaniu w Bytowie.
Zwycięstwo nad Gryfem pozwoliło awansować Olimpijczykom o jedno miejsce w górę, dzięki bezbramkowemu remisowi Resovii w Częstochowie. Na ten moment Olimpia Elbląg ma na swoim koncie 44 „oczka”, tracąc do trzeciego Górnika Łęcznej 2 punkty.
ZKS Olimpia Elbląg 3:1 (1:0) WKS Gryf Wejherowo
1:0 – Kamil Wegner (26min) / rzut karny
1:1 – Kewin Przygoda (75min)
2:1 – Cezary Demianiuk (76min) / asysta Kamil Wenger
3:1 – Michał Kuczałek (85min) / asysta Dawid Jabłoński
12. Paweł RUTKOWSKI
23. Michał KIEŁTYKA – 2. Tomasz LEWANDOWSKI (c) – 5. Kamil WENGER – 16. Tomasz SEDLEWSKI
13. Michał KUCZAŁEK – 22. Klaudiusz KRASA
14. Daniel MORYS – 10. Oskar RYK – 25. Eryk FILIPCZYK
56. Cezary DEMIANIUK
Ławka rezerwowych: 15. Sebastian MADEJSKI, 8. Michał BEDNARSKI (90min+ <> 22. KRASA), 9. Przemysław BRYCHLIK, 11. Michał MILLER, 17. Dawid JABŁOŃSKI (76min <> 25. FILIPCZYK), 20. Maciej ROZUMOWSKI, 21. Oleksii PRYTULIAK, 60. Jakub BRANECKI (88min <> 56. DEMIANIUK), 72. Dawid WIERZBA