Najbliższe spotkanie z Lechem może wyraźnie różnić się od tego z inauguracji sezonu. Aktualnie trwa przerwa w rozgrywkach Ekstraklasy i część zawodników wyjechała na zgrupowania, lecz pozostali trenują w klubie i szukają patentu na „łapanie” minut, a najlepsza ku temu okazja będzie w sobotę we Wronkach. Blisko zespołu rezerw znajduje się kilka znanych nazwisk z pierwszego zespołu, z bardzo dużym piłkarskim doświadczeniem, które mogą zaznaczyć swoją obecność nie tylko w meczowym protokole.
O kim mowa? Pewności oczywiście nie mamy, ale biorąc pod uwagę ich obecność podczas spotkań w drugiej lidze, możemy się domyślać, że Dariusz Żuraw pozwoli następującym zawodnikom podtrzymać formę korzystając z okazji starcia rezerw przeciwko Olimpii, a są to: Tymoteusz Klupś (632min), Tomasz Cywka (540min), Timur Zhamaletdinov (382min), Wiktor Pleśnierowicz (357min), Maciej Makuszewski (269min) czy Thomas Rogne (90min). Lista może się być większa.
Dobra informacja jest taka, że kilka innych nazwisk, które zaznaczyły swoją obecność w „dwójce” Lecha, będą poza zasięgiem trenera Rafała Ulatowskiego, czyli Mateusz Skrzypczak, Jakub Moder, Jakub Kamiński, Filip Marchwiński oraz Paweł Tomczyk. Wszyscy wymienieni otrzymali powołania do młodzieżowych drużyn reprezentacji Polski.
Odstawmy na bok personalne dywagacje i zajmijmy się formą rezerw Lecha w tegorocznych rozgrywkach. Aktualnie zespół zajmuje 12. lokatę z dorobkiem 21 punktów oraz niechlubnym bilansem -4. Druga strona medalu jest taka, że aktualnie zespół może pochwalić się swoją najdłuższą serią meczów bez porażki. Ich 3 ostatnie spotkania kończyły się dwukrotnie zdobyciem kompletu punktów, jednokrotnie remisem, a klamrą dla tych potyczek jest bilans 7:3. Zatem Olimpii przyjdzie spotkać się z zespołem, który otrzyma wsparcie od bardziej doświadczonych kolegów, jest w dobrej formie i z pewnością zrobi wszystko, by udokumentować to grą na boisku we Wronkach.
W sobotę Olimpia zmierzy się nie tylko z zagadkowym składem Lecha, ale również z absencją kapitana i lidera formacji defensywnej, czyli Tomasza Lewandowskiego, który z powodu nadmiaru żółtych kartek będzie musiał pauzować jedno spotkanie. To z kolei jest pewien rebus, który przyjdzie rozwiązać sztabowi Kolejorza, ponieważ na ławce rezerwowych Olimpii brakuje typowego środkowego obrońcy.
Mamy też dobrą informację – do pełni zdrowia wraca skrzydłowy Cezary Demianiuk: – Poradziliśmy sobie ze spiętym mięśniem dwugłowym. Czarek czuje się już dobrze, więc jest do dyspozycji trenera. Zmartwieniem pozostaje przeziębienie Morysa. Decyzja czy pojedzie na mecz zapadnie w piątek. – poinformował Krzysztof Garczarczyk, fizjoterapeuta Olimpii.
[aktualizacja: Z powodu złego stanu zdrowia Daniel Morys nie pojechał z drużyną.]
Wspomnienia z ostatniego spotkania piłkarze Adama Noconia mają bardzo pozytywne. Podczas meczu otwierającego rozgrywki 2. ligi padły 4 bramki i wszystkie zdobywali Związkowi. Spektakularne zwycięstwo dało wtedy Olimpii nawet pozycję lidera, której jednak nie udało się utrzymać po spotkaniu 2. kolejki, kiedy Żółto-biało-niebiescy podzielili się punktami z Górnikiem Polkowice.