Trzecia seria gier przynosi nam rywalizację Olimpii Elbląg na terenie rywala. Zespół trenera Kowalskiego pierwszych punktów w sezonie poszuka w starciu z Bytovią Bytów. Początek meczu w sobotę o godzinie 18:00.
Rozpoczęcie sezonu w wykonaniu piłkarzy Olimpii na pewno do udanych nie należy. Wobec dwóch porażek, na ten moment zespół otwiera strefę spadkową, gdzie znajduje się także Olimpia Grudziądz oraz Pogoń Siedlce. Po dzisiejszym treningu porozmawialiśmy chwilę z trenerem Kowalskim i zapytaliśmy o przyczynę takiego stanu rzeczy.
Dwie kolejki za nami. Znajdujemy się na 17. miejscu bez choćby punktu. Jakie pierwsze wnioski napływają po tych meczach i co ze sobą nie współgrało?
– Po analizie jasno i klarownie widać, że formacje nie współpracowały ze sobą tak, jak powinny. Było zbyt dużo wolnych przestrzeni pomiędzy ofensywą, a defensywą i przeciwnicy dobrze to wykorzystali. Zbyt łatwo przegrywaliśmy piłki między strefami i nad tym głównie musimy się skupić i koniecznie poprawić.
Z ust kibiców padło trochę słów krytyki w stronę gry Olimpii, jednak trzeba zawodnikom oddać to, że stworzyli sobie naprawdę kilka dobrych okazji i mogli z Suwałk wrócić przynajmniej z punktem.
– Dużo faz w grze było dobrych. Mieliśmy swoje sytuacje z Wigrami, a jeszcze więcej było ich w meczu z Motorem. Myślę, że kluczem do zwycięstwa Motoru była ich skuteczność. Praktycznie każdą sytuację w naszym polu karnym kończyli golem. Inną sprawą jest to, że sami sprokurowaliśmy te bramki i straciliśmy je w najłatwiejszy dla przeciwnika sposób.
Jutro Bytovia. Co czeka Olimpię w nadchodzącym starciu?
– Na pewno czeka na nas zorganizowana i doświadczona drużyna, która w składzie personalnym ma dużo dobrych zawodników. Przede wszystkim mają solidną obronę, nie brakuje im zgrania, nie popełniają dużo błędów. Nie łatwo będzie znaleźć sposób jak ich zaskoczyć i zdobyć bramkę.
Drużyna solidna, ale też osłabiona po sezonie. Nie ma już Ferugi, Czubaka oraz Gostomskiego, którzy stanowili o sile zespołu. Te braki mogą zadziałać na korzyść Olimpii?
– Były to kluczowe postacie, ale znaleźli oni swoich godnych następców. Staniszewski w bramce, to równorzędny golkiper co Gostomski. Czubaka zastąpił inny, młody napastnik, czyli Sezonienko. Przede wszystkim brakuje Ferugi, czyli reżysera gry i pewnie teraz Zawistowski będzie miał więcej roboty na swoich barkach. Mimo roszad widać, ze ten organizm nadal dobrze funkcjonuje i jest groźny.
Najbliższy rywal Związkowych sezon rozpoczął od porażki w I. rundzie Pucharu Polski z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Ligę zainaugurowali zwycięstwem nad Olimpią Grudziądz (2:0), a w następnej kolejce podzielili się punktami na stadionie Znicza Pruszków (1:1). Suma czterech punktów pozwala im zająć 4. miejsce w ligowej stawce.
Jutrzejsze zawody poprowadzi Pani arbiter Ewa Augustyn z Gdańska, a wspomagać ją na liniach będą Paulina Baranowska oraz Wiktor Wątroba. Arbitrem technicznym będzie Łukasz Karski.
zksolimpia