Kętrzyn jak zaczarowany

Granica „wjechała” w spotkanie z wciśniętym gazem do dechy. Nie pozwoliła Olimpii II się rozkręcić, nie było powolnych przymiarek czy chłodnej kalkulacji. Początek jak w najczarniejszym koszmarze.

Najpierw strzelił Patryk Galiniewski, chwilę później Jakub Mosakowski. Mieliśmy dopiero czwartą minutę, gospodarze prowadzili 2:0. – Granica od początku chciała nas fizycznie zdominować, i to się jej udało. Zagrywali górne piłki w nasze pole karne, praktycznie dwa razy wepchnęli nas do bramki. Dopiero wtedy się otrząsneliśmy, potrafiliśmy sprowadzić piłkę na ziemię i coraz częściej kontrolowaliśmy przebieg gry. Niestety zabrakło nam konkretów pod lub w polu karnym gospodarzy. – mówił po spotkaniu trener Olimpii II Rafał Starzyński.

Po zmianie stron spotkanie było wyrównane, Olimpia II bardziej ryzykowała, chciała strzelić gola kontaktowego. Sytuacje były, ale brakowało finalizacji. Konkretni byli jednak gospodarze, którzy na 3:0 strzelili po rzucie rożnym. Ostatecznie Granica wygrała po raz pierwszy w tym sezonie na własnym stadionie.

Finalnie rezultat wysoki, ale mecz nie był jednostronnym widowiskiem. Olimpia II potwierdzała się w grze w piłkę, ale – jak poinformował trener Starzyński: “musimy skutecznie przeciwstawić się gdy piłka lata nam nad głowami”.

Za tydzień, w niedzielę 10 listopada, godz. 13:00, „małe derby Elbląga”. Zapraszamy na stadion przy Moniuszki gdzie zagramy z Concordią. Będzie to ostatni domowy mecz Olimpii II w tym roku.

Granica Kętrzyn – Olimpia II Elbląg 3:0 (2:0)

Bramki: 1:0 – Telychko (3. min), 2:0 – Mosakowski (4. min.), 3:0 – Książek (72. min)

Olimpia II: Januszewski – Dettlaff, Turulski, Sargalski, Berdyczko, Dzierzkiewicz, Tobojka, B. Łabecki, Furmański, Hałeła, Rychter.

Rezerwowi: Kościuk, Dziewirz, Wilczek.