Dwójka wychowanków Akademii finalizuje profesjonalne kontrakty i dołącza do seniorskiej drużyny Olimpii Elbląg. Od początku przygotowań do rundy wiosennej zawodnicy zostaną wdrożeni do treningów z pierwszym zespołem i będą podwyższać swoje umiejętności u boku starszych kolegów. Sprawdźcie co Paweł Kazimierowski oraz Kacper Filipczyk mieli do powiedzenia przy okazji podpisywania umów.
Olimpia Elbląg: Gratulujemy podpisania profesjonalnego kontraktu z klubem. Poszedłeś w ślady nie tylko swojego starszego brata ale także rówieśników z rocznika 2003. Jakie emocje Tobie towarzyszą?
Kacper Filipczyk: Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwy. Oczywiście wraz z pierwszym treningiem będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony całemu sztabowi i powalczyć o swoje miejsce składzie oraz systematycznie polepszać swoje umiejętności.
OE: Kibice już zdołali poznać jednego Filipczyka, ale niewiele wiedzą o tym drugim. Powiedz krótko o swoich walorach na boisku.
KF: Na pewno charakteryzuje mnie duże zaangażowanie i gra lewą nogą. Nominalnie jestem lewym, bocznym obrońcą lubiącym się podłączać pod akcje ofensywne, choć lepiej czuje się w fazie defensywnej, bo za to głównie są rozliczani obrońcy i chcę się tego trzymać.
OE: Jakoś rok temu trener Obrębski już wtedy sugerował, że trzeba Ciebie jak najszybciej włączyć do treningów z pierwszym zespołem oraz zapowiadał, że będziesz lepszy od swojego starszego brata. Możesz się zgodzić z jego słowami?
KF: Myślę, że tak (śmiech). Od małego słyszałem, że mam dużą szansę zaistnieć w pierwszej drużynie Olimpii, już wtedy trenerzy, rodzice i najbliżsi zauważali mój potencjał i na pewno miło się słucha takich opinii z ust trenera Obrębskiego. Doczekałem się swojej szansy i zrobię wszystko, by jej nie stracić.
OE: Od początku sezonu występujesz już jako podstawowy zawodnik drużyny rezerw, jesteś w czołówce zawodników Olimpii pod względem liczby rozegranych minut, do pewnego momentu szedłeś „łeb w łeb” z Pawłem Kazimierowskim. Czujesz już na tym etapie zdobyte doświadczenie z czwartoligowych boisk?
KF: Przyznam, że nie jest to liga przebojowa, ale doświadczenie można w niej złapać. Jest kilka drużyn, w których można spotkać zdolnych i wymagających przeciwników, na tle których można też się dużo nauczyć i zdecydowanie, to też pomogło mi w podpisaniu kontraktu z klubem.
Filipczyk w minionej rundzie wystąpił w 15 meczach ligowych (1068 min) i zanotował jedną bramkę.
Olimpia Elbląg: Od dłuższego czasu byłeś w sferze zainteresowań sztabu pierwszej drużyny, z meczu na mecz przybliżałeś się do tego miejsca. Czułeś po sobie, że Twoja gra w końcu przyniesie taki owoc?
Paweł Kazimierowski: Myślę, że w jakimś stopniu to mi się należało. Mam za sobą bardzo dobrą rundę jesienną w rezerwach. Oczywiście stać mnie na więcej, ale obiektywnie uważam, że była solidna, a teraz dołożę wszelkich starań, by zaprezentować się z jak najlepszej strony w pierwszym zespole.
OE: W minionej rundzie mogliśmy oglądać Cię głównie na prawej obronie, ale masz za sobą występy także jako lewy obrońca lub prawoskrzydłowy. Gdzie Ty na boisku czujesz się najlepiej?
PK: Najlepiej się czuje na prawej obronie i tutaj mam najwięcej doświadczenia z gry w akademii. Lubię grać ofensywnie, dużo biegać i walczyć i myślę, że z tego jestem już całkiem dobrze kojarzony.
OE: Dołączasz do zespołu, w którym nie brakuje rywalizacji na boku obrony. Jak Ty widzisz swoje szanse?
PK: Szansa na pewno prędzej czy później nadejdzie, ale na razie czeka mnie bardzo dużo nauki. Będę podpatrywał u starszych kolegów umiejętności ustawiania się i zachowania na boisku, bo tutaj dostrzegam swoje braki, ale mam nadzieję, że z biegiem czasu zasłużę na swoje „pięć minut”. Na obecnym etapie ważne będzie wdrożenie się w pierwszy zespół.