Menu Zamknij

WANIEK: CIESZĘ SIĘ, ŻE TRAFIŁEM DO OLIMPII

Nowy pomocnik melduje się na Agrykola 8. Aleksander Waniek przenosi się z rezerw Legii Warszawa do Olimpii Elbląg. Wypożyczenie zawodnika obowiązywać będzie do końca bieżącego sezonu. Sprawdźcie, co Waniek miał nam do powiedzenia podczas podpisywania umowy.

Przede wszystkim zapytam ciebie o zdrowie. Ostatnie dwa lata były dla ciebie szczególnie przykre, bo dwukrotnie doznawałeś urazu zerwania więzadeł w kolanie.

– Miałem operację więzadeł i łąkotki, dwa razy w jednym kolanie, ale od prawie dwóch lat jest bardzo dobrze, mija jakoś 2,5 roku od drugiej operacji i od tamtej pory nie miałem żadnego problemu z kolanem. Rehabilituję się odpowiednio, dużo ćwiczę na siłowni i dalej staram się poprawiać formę fizyczna, aby takie historie się już nigdy nie powtórzyły.

Nie licząc twoich przenosin z juniorów GKP Targówek do akademii Legii Warszawa jest to twój pierwszy transfer w karierze, którego ci oczywiście gratulujemy. Jakie emocje wiążą się z przenosinami ze stolicy Polski do Elbląga?

– Jest to dla mnie kompletnie nowa „sprawa”, bo jestem rodowitym warszawiakiem, całe życie spędziłem w Legii, licząc, że uda mi się przebić do pierwszego zespołu i zadebiutować. Niestety kontuzje pokrzyżowały moje plany, bo myślę, że rozwijałem się w naprawdę dobrym tempie. Wiadomo jest to takie gdybanie, ale uważam, że była szansa, by zadebiutować lub grać od kilku lat na szczeblu centralnym. Wracając do tematu transferu, to jestem bardzo pozytywnie nastawiony i cieszę się, że trafiłem do Olimpii. Myślę, że to może być dla mnie krok w przód w rozwoju piłkarskim. Jest to coś dla mnie nowego, bo wyprowadzam się po 15. latach z domu, ale to też dobrze. Sam czuje, że potrzebowałem zmiany, wyjechać z większego miasta, trochę się usamodzielnić. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony i myślę, że mogę pomóc drużynie pod względem piłkarskim i rozwojowym.

W przeszłości reprezentowałeś barwy Legii podczas Młodzieżowej Ligi Mistrzów. Tam sprawdziłeś się na tle Realu Madryt, Borussi Dortmund i Sportingu Lizbona. Jakie masz wspomnienia z tymi meczami oraz co lub kto zrobiło wtedy na Tobie wrażenie?

– Jeżeli mam być szczery, to była dotychczas przygoda życia, jeżeli chodzi o czas w Legii. Wtedy pierwszy zespół awansował do Ligi Mistrzów za czasów trenera Magiery, więc my jako CLJ-ka mieliśmy mecze grupowe z tymi samymi przeciwnikami. Świetnie wspominam ten czas. Mogliśmy się zmierzyć z jednymi z najlepszych szkółek piłkarskich w Europie, albo i na świecie. Grałem przeciwko takim zawodnikom jak Achraf Hakimi czy Rafael Leao, którego nawet udało mi się powstrzymać w zwycięskim meczu ze Sportingiem (Waniek zaliczył asystę przy jednej z bramek – przyp. red.) Tych nazwisk było naprawdę dużo i dla nas, to była świetna przygoda. Zobaczyliśmy ośrodki tych klubów, a po meczach kibicowaliśmy starszym kolegom z trybun najpiękniejszych stadionów w Europie. Życzę każdemu młodemu zawodnikowi w Polsce, by miał taka okazję.

Jeszcze nie miałeś okazji zadebiutować na poziomie drugoligowym, więc kibice nie do końca mogą wiedzieć z kim mają do czynienia. Zatem gdybyś miał czysto obiektywnie przedstawić swoje walory, z którymi już niedługo sympatycy Olimpii zapoznają się bliżej, to jakie są to cechy?

– Myślę, że potrafię bardzo szybko myśleć i przyśpieszać grę, nie panikuję pod presją. Nie chcę też składać nie wiadomo jakich obietnic, bo wole na boisku pokazać, na co mnie stać, ale na pewno lubię małą, techniczną grę, mam całkiem niezły przerzut i strzał. Mam nadzieję, że już niedługo kibice się o tym przekonają, a w tym już moja rola.


Serdecznie witamy na Agrykola 8 i życzymy samych udanych występów, powodzenia!