Menu Zamknij

PRZYSTANEK „POLKOWICE” OSTATNIM W 2019

To już ostatni wyjazd w tym roku kalendarzowym. Drużyna pod przewodnictwem Adama Noconia musi najpierw zmierzyć się z setkami kilometrów, a potem z dość wymagającym, jak na beniaminka, przeciwnikiem – Górnikiem Polkowice.

Polkowiczanie aktualnie przechodzą drobny kryzys. Dwa ostatnie spotkania kończyli jako pokonani tracąc łącznie 5 bramek, tym samym przerywając passę czterech spotkań bez porażki. Historia tego sezonu pokazuje, że już dwukrotnie znajdowali się w podobnej sytuacji i za każdym razem wychodzili z niej wzorowo. Najpierw serię klęsk zakończyli w Legionowie wygrywając 1:2 z lokalną Legionovią, a potem po porażkach z Widzewem i GKS-em Katowice, odnieśli pewne zwycięstwo 3:0 nad Stalą Stalowa Wola. Brzmi niebezpiecznie.

W tym sezonie już raz mierzyliśmy siły przeciwko Zielono-Czarnym. Było to podczas 2. kolejki rozgrywek, a wynik spotkania ostatecznie zatrzymał się na bramkowym remisie 1:1. O pełną pulę wcale nie było tak łatwo, bo polkowiczanie postawili trudne warunki, a nawet jako pierwsi zdobyli gola, którego autorem został Mariusz Szuszkiewicz.


Na nasze szczęście w Polkowicach zabraknie drugiego najlepszego strzelca Górnika, gdyż będzie pauzował on za nadmiar żółtych kartek. Oprócz niego trener Dobi nie będzie mógł liczyć na Marka Opałacza, który podzielił los Szuszkiewicza i również spotkanie obejrzy z perspektywy trybun.

W szeregach Olimpii znaczących zmian nie ujrzymy. Cieszy na pewno powrót do gry kapitana Tomasza Lewandowskiego, który odpokutował karę jednego meczu za uzbieranie nadmiaru żółtych kartek i zapewne obejrzymy go od pierwszej minuty. Pod bardzo dużym znakiem zapytania stoi wyjazd Eryka Filipczyka, który zmaga się z grypą, natomiast o jego obecności w Polkowicach zadecyduje sztab na jutrzejszej zbiórce.

Początek meczu KS Górnik Polkowice – ZKS Olimpia Elbląg
w sobotę 23 listopada o godzinie 16:00.

Transmisja live na platformie TVCOM.pl (koszt 12zł).